niedziela, 2 czerwca 2013

Marcowo - kwietniowe zakupy kosmetyczne + LE Vintage District Essence

Znów mam kosmiczne zaległości blogowe. Ale to nic, bo w najbliższym czasie pomysłów na posty nie będzie brakować: kolejna zniżka -40%  w Rossmannie (tak, znów wpadłam w sidła wyprzedaży :P), paczki ze sklepu annacosmetik (KLIK), Yves Rocher i ebay.com, nowe buty, etc.

W marcu wyczyściłam swój studencki portfel (nie mówiąc już o karcie kredytowej :P) do cna. W poprzednim poście pokazywałam wam moje zakupy ciuchowe, które stały się głównym obciążeniem mojego marcowego budżetu. Kosmetycznie nie poszalałam aż tak bardzo:


W Rossmannnie zdecydowałam się na zakup zachwalanych na blogach płynów do kąpieli Luksja (bo była promocja ;) ). Wzięłam Blueberry Muffin i Lemon Pie - oba przecudnie pachną, choć z wydajnością już gorzej (używałam ich jak żeli pod prysznic). Mimo to uważam, że warto się im przyjrzeć, chociażby ze względu na 'jadalny' zapach. :) Oprócz płynów Luksji kupiłam jeszcze jabłkowo-waniliowy płyn Isana, żel pod prysznic oraz mydło w płynie o zapachu bzu i orchidei tej samej marki. Zaopatrzyłam się również w biedronkowy micel (który ponoć produkuje nasza rodzima Tołpa) - pokochałam go od pierwszego użycia! Doszły mnie słuchy, że ma zniknąć ze sklepów, więc trzeba się będzie wybrać na większe zakupy i porobić zapasy. :D



Jako lakieroholiczka nie mogłam też nie kupić blogowych lakierów Wibo. ;) Wybrałam kolory od Miratell - Mglista Poświata i Gosi - Blue Lake oraz nowość z regularnej kolekcji - nr 482.


A to mini-zakupy rossmannowo-naturowo-lidlowe. :P Płyn Luksja Caramel Waffle - idealny karmelek! Kolejny blogowy lakier Wibo - tym razem Peaches & Cream od Oleśki, rabarbarowy żel pod prysznic Kamill, do którego zakupu zachęciła mnie Atqa (post - KLIK) oraz perfumy z Lidla - Suddenly Madame Glamour, o których pisałam TU.

Na cocolita.pl zamówiłam paletki Sleek Ultra Mattes: V1 Bright i V2 Darks. Są obłędne! I ♥ Sleek!




Na koniec zostały jeszcze książki:


'Spadkobiercy', 'Poradnik pozytywnego myślenia' i 'Savages' - znak.com.pl. Trylogia Haruki Murakami - muzaklub.com, '40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii' - gwp.pl. Reszta książek pochodzi ze stacjonarnej księgarni Weltbild.


'Kwiaty na poddaszu', 'Azazel'- księgarnia Weltbild, 'Pamiętam, jak biegłem' - książkowy outlet, 'Drań na kanapie' - E.Leclerc. Pozostałe książki - znak.com.pl.

Kwiecień - kosmetyki:



Sól do kąpieli z Morza Martwego firmy Apis i krem do stóp Len Eva Natura to prezenty od mamy. :) Reszta to typowe uzupełnienie braków - tonik ogórkowy Ziaja i podkład Maybelline Affinitone w odcieniu nr 14 Creamy Beige. Jako gratis do zakupu podkładu dostałam sznurkową bransoletkę z logiem New York Fashion Week - delikatnie mówiąc nie jest zachwycająca, ale czego oczekiwać od bransoletki dołączonej do średniopółkowych kosmetyków? :D

W Naturze zastałam limitkę Vintage District od Essence. Polowałam na nią odkąd zobaczyłam zapowiedzi na blogach, więc do koszyka powędrowało sporo rzeczy:



Róż 01 It's Popul-art, urocze cienie w kolorowe 'ciapki': niebieski 02 Shopping@Portobello Road i szary 03 Get Arty oraz żelowy eyeliner 01 Shopping@Portobello Road podpatrzony u Mallene  - KLIK.

Nie mogło zabraknąć lakierów:


Od lewej:
1. szarak - Get Arty
2. niebieski - Shopping@Portobello Road
3. przykurzony, stonowany róż - Antique Pink
4. stonowany pomarańcz - Vintage Peach.

Moje pierwsze Essiee-kobieca.pl:


Od lewej:
1. Spaghetti Strap
2. Cascade Cool
3. Bikini So Teeny
4. Navigate Her
5. Action (wykończenie matowe, 'plastikowe')

No i Essie mnie ma, zakochałam się - kolory, formuła, pędzelek: idealne. Chciałam jedynie wypróbować, a chyba nie skończy się na 5 sztukach ;) 

Kwietniowy zakup książkowy:


2 pakiety Czarnej Serii Camilli Läckberg kupione podczas promocji -50 proc. w sklepie wydawnictwa czarnaowca.pl. Polecam zaglądanie tam, ponieważ co jakiś czas robią duże promocje i książki można dostać po naprawdę atrakcyjnych cenach.