sobota, 23 marca 2013

NEW IN: marzec - ciuchy & dodatki

Po raz pierwszy postanowiłam pochwalić się tutaj zakupami 'ubraniowymi'. Na nieszczęście mojego portfela uwielbiam kupować ciuchy, dodatki, biżuterię, etc. Nie mam wyraźnego, spójnego stylu - jednego dnia mogę wyjść z domu ubrana w dziewczęcą sukienkę, zaś następnego założyć sportową bluzę i snapbacka. Mimo to dokładnie wiem jakie rzeczy mi się podobają, a jakie nie - i nawet jeśli coś jest modowym przebojem, a kompletnie mi się nie podoba - to nie ma szans żebym to kupiła.

W marcu zrobiłam dość pokaźne zakupy, odbijając sobie dość długą przerwę w nabywaniu nowych ubrań. Dużo rzeczy kupiłam przez Internet, polecam taką formę zakupów - bardzo często możemy dostać wymarzone ciuchy po znacznie tańszej cenie niż w sklepach stacjonarnym. Poza tym sieć to kopalnia niepowtarzalnych i niebanalnych rzeczy, których na próżno można by szukać w galeriach handlowych.

Na początek łupy z Allegro:

1. Bordowa bejsbolówka, Gina Tricot

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik sklepawanti


Świetna, niedroga (ok. 40 zł z przesyłką) bluza. Na bejsbolówkę w tym kolorze miałam ochotę już dawno. Zamówiłam S i niestety, okazała się za mała, ale sprzedawca bez problemu wymienił ją na większy rozmiar.

2. Sukienka z motywem wilka i ćwiekami, Primark Atmosphere

źródło zdjęcia: allegro.pl/ użytkownik ciuszekUK

Kocham wilki, lubię sukienki/bluzki z printami w takim stylu - więc ten model musiał być mój! :) Szkoda tylko, że ćwieki są przyklejone, a nie przyszyte - mam nadzieję, że będą się trzymać i nie odpadną w praniu.

3. Żółta neonowa czapka

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik charlizemystery

Neonowa czapka od Karo z bloga charlize-mystery.blogspot.com. Wykonana w 100 proc. z wełny, rękodzieło. Piękna! :)

4. Okulary-kujonki, Primark Opia

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik

Z racji tego, że w końcu się przełamałam i mam w planach zamówienie sobie okularów (dotychczas na okrągło nosiłam soczewki kontaktowe), chciałam na próbę kupić sobie zerówki i sprawdzić jak się będę czuła nosząc na nosie 'szkiełka', a także jaki kolor oprawek najbardziej będzie mi pasował. Jak na razie noszą się całkiem ok, chociaż przyznaję, że trzeba się przyzwyczaić.

4. Snapback, Crooks & Castles

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik kotgarfild1

Ostatnio mam 'fazę' na takie czapki, to chyba wpływ przeglądania bloga MAFFASHION. ;) Bardzo odpowiada mi taki sportowo-streetowy styl.

5. T-shirt 'Kot Cyklista', Martiszu Ludvikez dla koteria.org.pl

źródło zdjęcia: allegro.pl/użytkownik koteria_org_pl

Rozbrajający t-shirt z nadrukiem rysowniczki Martiszu Ludvikez dla środka kotów miejskich w Warszawie. Dowiedziałam się o całej inicjatywie przeglądając profil Arbuza, przygarniętego z Koterii kota artystki. Gorąco zachęcam do zakupu tworzonych przez nią koszulek, nabywając fajny t-shirt pomagamy potrzebującym kotom - 100 proc. zysku ze sprzedaży idzie na konto ośrodka.


1. Dwukolorowe rurki w pasy:

źródło zdjęcia: mosquito-sklep.pl

2. Czarna ołówkowa spódnica z zamkami

źródło zdjęcia: mosquito-sklep.pl

Znana z wielu blogów polska marka Mosquito. Jakość wykonania rewelacyjna. Polecam! :)


Dots Pom Beanie

źródło zdjęcia: misbhv.com

źródło zdjęcia: misbhv.com

Flagowa marka streetowa z Krakowa, mająca status niemal kultowej. Rzeczy w krótkich, limitowanych seriach, czyli 'kto pierwszy, ten lepszy'. ;) Nie znajdziecie jej idąc do centrum handlowego, dostępna tylko w sklepie on-line bądź w jednym z 3 miast: Londynie, Krakowie i Warszawie.


Streets Cats Gang Leo Beanie


źródło zdjęcia: shop.thehiveclothing.eu

Kolejna niszowa marka, ubrania również w limitowanych edycjach. Czapka urzekła mnie zadziornym napisem i połączeniem leopardziego wzoru z czernią.


Bordowa bluza 'I play for respect'

źródło zdjęcia: flyhighstore.pl
Ta bluza również od jakiegoś czasu była na mojej wish-liście. Na żywo jest milion razy ładniejsza niż na zdjęciach. :D


Kozaki Lan-Kars czerwony aragosta

źródło zdjęcia: gamabuty.pl


Do zakupu tych butów zbierałam się dobre 1,5 roku. W końcu w decyzji pomogła mi mama, sponsorując cały zakup w ramach zaległego prezentu imieninowego. ;) Do tego teraz można je zamówić 35 zł taniej! Strasznie się cieszę, bo eleganckie, skórzane kozaki zawsze są na czasie - to klasyka w szafie każdej kobiety.


1. Czapka 'Rysy' czerwona

źródło zdjęcia: pantuniestal.com


2. T-shirt 'Kompot'

źródło zdjęcia: pantuniestal.com

źródło zdjęcia: pantuniestal.com


Łódzka marka bawiąca się estetyką PRL-u. Zaczepne, ironiczne hasła, bazujące często na  języku starych reklam na nowoczesnych w formie t-shirtach czy bluzach - to esencja Pan Tu Nie Stał.



1. Granatowa kurtka bejsbolówka

źródło zdjęcia: house.pl

Kurtka upolowana podczas trwania promocji -30% z okazji Dnia Kobiet. Jak na sieciówkę - bardzo dobra jakość wykonania. Teraz czekam na wiosnę! :)

2. Miętowe kolczyki-kokardki


źródło zdjęcia: house.pl


Czekam jeszcze na paczki z:

1. romwe,com (ćwiekowany snapback)

źródło zdjęcia: romwe.com

2. Mosquito (kurtka)

źródło zdjęcia: mosquito-sklep.pl

3. Are You Fashion (sukienki)

źródło zdjęcia: areyoufashion.com

źródło zdjęcia: areyoufashion.com

czwartek, 21 marca 2013

Styczniowo-lutowe denko

Dawno nie było tu takiego posta, ba - w ogóle nie było żadnego, pora więc się nieco zrehabilitować. ;)


W styczniu nie odnotowałam spektakularnej ilości zużytych kosmetyków, denko ujrzały głównie buteleczki wód toaletowych/perfumowanych:

1. Avon, Bond Girl 007 EDP - na początku zapach brzoskwini i jaśminu, z czasem do głosu dochodzi piżmo i nuty drzewne. Bardzo ładny zapach, jeżeli będę mieć okazję - na pewno ponownie kupię.

2. Yves Rocher, So Elixir EDP - bergamotka, róża damasceńska, jaśmin, paczula, bób tonka, ekstrakt kadzidła. Cudo! Kojarzy mi się z taką intymną, bieliźniano-sypialnianą scenerią, niezwykle kobiecy. Z Yves Rocher najbardziej lubię ich zapachy - długo się trzymają i w promocji nie kosztują fortuny.

3. LIDL, Suddenly Madame Glamour EDP - dupe Coco Mademoiselle by Chanel, pisała o nich Agnieszka z agisboutique.blogspot.com. Czy perfumy z dyskontu za niecałe 17 zł mogą być dobre jakościowo? Ależ tak! :) Zapach trzyma się długo, nie znika po kąpieli, do tego idealnie naśladuje luksusowy pierwowzór.

4. iWear, All in 1 Supreme - płyn do.. pielęgnacji soczewek. ;) A co tam, też kosmetyk! :D Noszę soczewki już od 7 lat, używałam różnych płynów - ale ten jest wg mnie najlepszy: bardzo dobrze spełnia swoją rolę i jest niedrogi.


























5. Garnier Ultra Doux, szampon do włosów z tendencją do przetłuszczania się 'Kwiat lipy' - lubię tę serię Garniera. Kwiat Lipy również mnie nie zawiódł, dobrze oczyszcza, a przy tym nie wysusza włosów. Do tego ma ciekawy zapach. :)

6. Rossmann, Alterra, Haarkur Granatapfel & Aloe Vera - maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych 'Granat i aloes' - kultowa już maska, mnie również dobrze służyła. Jedyny minus to fakt, że nałożona na krótki czas nie daje oczekiwanych rezultatów, włosy są takie jak po nałożeniu zwykłej odżywki. Dopiero po ok. 1 h trzymania maski widać znaczącą różnicę w ich wyglądzie -  są wtedy jak po profesjonalnym zabiegu w salonie fryzjerskim. :)

7. Radox, żel pod prysznic Refresh - żel z eukaliptusem i olejkami cytrusowymi. Strasznie się męczyłam żeby go zużyć do końca, nawet mój chłopak nie chciał go używać. Musiałam być otumaniona, że wzięłam go do koszyka z półki w Naturze. Zapach jest okropny - tania, chemicznie zalatująca woda kolońska dla faceta. Bleah, nigdy więcej.

























8. Rossmann, Isana Med, krem do rąk z panthenolem - kolejny bubel. Nie nawilżał, a tym bardziej nie regenerował skóry dłoni. Do tego okropny zapach. Dobrze, że go wycofali, mam nadzieję, że jego następca (z olejkiem z wiesiołka) jest lepszy.

9. Avon, Foot Works, Beach Treats Sea Salt Foot Scrub - dość przyjemny peeling do stóp, jednak ja wolę mocniejsze zdzieraki. Na plus dodatek naturalnego 'piasku'.

10. Garnier, Mineral Deodorant, Invisiclear 48h - przy okazji poprzedniego 'denkowego' posta pisałam, że nienawidzę sztyftów i kulek. Ten dostałam w prezencie, a że nie lubię wyrzucać kosmetyków - zużyłam, ale przez baaardzo długi okres czasu. Nie cierpię tej lepkiej wartwy po użyciu sztyftów, fuj. Poza tym - wbrew zapewnieniom producenta zostawiał ślady na czarnych ubraniach. Działanie antyperspiracyjne ok.

11. Rossmann, Isana Hair, spray termoochronny - 'dobry i tani, tani i dobry'. ;) Ponoć posiada identyczny skład jak 2x droższy spray Gliss Kur. Do jego zalet - oprócz ochrony włosa - można doliczyć przyjemny, owocowy zapach.

Luty stanowczo był lepszym miesiącem jeśli chodzi o zużycia kosmetyczne:



Dna sięgnęła duuuża ilość żeli pod prysznic, głównie Original Source:



1. Original Source, Lemon & Tea Tree Shower - pisałam o nim tutaj.

2. Original Source, Orange & Liquorice Shower (pomarańcza z lukrecją) - żel z limitowanej, zimowej kolekcji. Spodobał się na tyle, że wszedł do stałej oferty marki. Zapach ciekawy, taki pomarańczowy cukierek. :)

3. Orignal Source, Limepisałam o nim tutaj.

4. Original Source, British Strawberry Showerpisałam o nim tutaj.

5. Original Source, Plum & Maple Syrup Shower (śliwka i syrop klonowy) - drugi z zimowej limitki. Spodobał mi się bardziej niż jego pomarańczowy brat. Chyba nie ma podobnego żelu na rynku, fajnie gdyby został w stałej ofercie.

6. Original Source, Spearmint Shower - żel z letniej kolekcji limitowanej. Między nim a mną istniała typowa relacja love-hate. :P Jednego dnia go kochałam, zaś następnego wzdrygałam się na sam jego widok. :D Jedno trzeba mu przyznać: to mocna mięta. :)






7. Garnier Ultra Doux, szampon oczyszczający 'Cytryna i biała glinka' - świetny! Duża zawartość glinki, zero silikonu. Idealny do zmywania z włosów olejów czy dużych ilości kosmetyków do stylizacji.

8. Syoss, Color Protect, Conditioner - jako odżywka: koszmarek. Nawet po długim spłukiwaniu włosów, a następnie po ich wysuszeniu - dosłownie lepiły się. Za to jako balsam do golenia nóg - idealna! :D

9. Original Source Orange Oil and Ginger Bath Foam - z racji tego, że nie mam wanny - płyny do kąpieli robią mi za żele pod prysznic. ;) Ta pomarańcza doprawiona imbirem jest idealna podczas porannego prysznica w zimny dzień, kiedy samo wychylenie nosa spod kołdry jest nie lada wyzwaniem. Przyjemnie rozgrzewa i upaja zapachem. :)

10. Isana, Creme Dusche Kokos - po prostu: kokosowy żel pod prysznic. :)





11. Avon, Advance Techniques, Winter Restore, szampon regenerujący na zimę - jakoś polubiłam się z tym szamponem. Nie sprawiał problemów przy spłukiwaniu, włosy po nim były przyjemne w dotyku, sypkie i odrobinę sztywniejsze, co ułatwiało ich prostowanie. Szkoda, że to wycofana edycja.

12.  Rexona Women, Sexy, Fragrance Collection Deodorant - bardzo lubię ten wariant Rexony. Daje odpowiednią ochronę i przy tym świetnie pachnie.

13. Green Pharmacy, szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się 'Nagietek lekarski' - to jeden z moich ulubionych szamponów bez zawartości silikonów. Ma przyjemny, ziołowy zapach, włosy po umyciu aż piszczą przy dotyku. :P Odpowiedni przed zastosowaniem maski lub cięższej odżywki.


14. BeBeauty, Micelarny żel do mycia i demakijażu - mój fawory jeśli chodzi o żele do mycia twarzy. Super oczyszcza cerę z resztek makijażu, brudu, kurzu i sebum. Mój biedronkowy namber łan! :D

15. Bourjois, Micellar Cleansing Water - bardzo dobry płyn micelarny. Nie zostawia lepkiej warstwy, skóra jest dokładnie oczyszczona. Wydajny.

16. Maybelline, podkład  Affinitone, nr 14 Creamy Beige - pisałam o nim tutaj.

17. Rossmann, Synergen, korektor przeciw wypryskom, nr 01 Vanilla - kolejne odkrycie z Rossmanna. W życiu nie miałam lepszego korektora! Kryje wszystko, nawet siniaki czy mocno czerwone wypryski. Świetnie współpracuje z podkładami i nie tworzy przy tym maski. Jak mi go wycofają, to pojadę protestować do samych Niemiec! :D

Czy ktoś chce baardzo 'przeterminowane' denko pażdziernik/listopad? :D